['] ['] ['] ['] [']
Co się stało w miniony weekend w Katowicach wiedzą wszyscy? Wiedzą, ale chyba nie każdy zdaje sobie sprawę z tego jak muszą się czuć Ci, których bliscy zginęli w tak bezsensowny sposób i jak czuli się Ci, którzy odeszli w tak dramatyczny sposób. Wielki żal, smutek i rozpacz wielu, wielu ludzi. Stracić dorobek całego życia to bolesne, ale stracić nieodwracalnie kogoś bliskiego to już za wiele. Już nigdy nie móc patrzeć w jego oczy, słyszeć jak się śmieje? NIGDY? Przerażające. Życie jest za krótkie na rozpamiętywanie tego, co złe, zbyt nieoczekiwane na chowanie urazy. Niestety nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, a czasem zbyt późno potrafią to zrozumieć. Aby tak nie było z nami wszystkimi. Tylko tyle, nic więcej. Bez AVE!
2 Comments:
At poniedziałek, lutego 06, 2006 2:24:00 PM,
Aguska said…
pierwsza...
At poniedziałek, lutego 06, 2006 2:32:00 PM,
Aguska said…
cześć Aguś...jestem na pierwszym w życiu prawdziwym urlopie "wypoczynkowym" jak to się pięknie nazywa:)mogę spokojnie napisać coś na Twoim blogu...otóż w sobotę 28 stycznia o 17:15 była ze mną moją najbliższa rodzina...siedzieliśmy i piliśmy kawę,zajadając się ciastami,śmialiśmy się i byliśmy szczęśliwi,że się widzimy w pewnym domu w Katowicach...a w tym czasie ktoś kogoś stracił...ktoś wyszedł z domu i już nie wrócił...i tej nocy, kiedy zasypialiśmy po powrocie Grześka z koncertu Transów, to znów uświadomiliśmy sobie,że życie to cud,trzeba je kochać i żyć w zgodzie z całym światem,chociaż każdemu zdarzy się gorszy dzień...ale trzeba zapominać urazy, leczyć rany,wybaczać i schować złość do kieszeni,bo nie znamy dnia, ni godziny...
Prześlij komentarz
<< Home